Przewalanka między Sejmem a Senatem o to, czy przeciętna Polska Rodzina posiadająca własny dom będzie mogła otrzymać godziwe wynagrodzenie za produkcję prądu z OZE, czy lepiej, by zarabiały spółki Skarbu Państwa…
Jak widać, PO stoi twardo na stanowisku, by ludziom dać jak najmniej. Pomimo oporu koalicjanta- PSL, którego posłowie i senatorowie uważają , że energia powinna być kupowana od mikroproducentów po cenie gwarantowanej i znacznie wyższej od rynkowej, czyli po ok. 80 gr, senatorowie PO przegłosowali, by Polakom dać co najwyżej 40gr. Teraz reszta ponownie w rękach Sejmu. Jeśli Minister Gospodarki Janusz Piechociński zmobilizuje klub PSL, by utrzymać wcześniejsze deklaracje, jest szansa, byśmy w Polsce mogli w końcu mieć godziwą zapłatę za produkowaną na własnym dachu energię ze słońca, przydomowej elektrowni wiatrowej czy innych OZE. Teraz będziemy mogli się przekonać, patrząc na głosujących w Sejmie, kto nie chce, by Polacy byli biedniejsi. Stanowisko Polskiej Korporacji Techniki Sanitarnej Grzewczej Gazowej i Klimatyzacji, zrzeszające firmy instalacyjne, jak najbardziej popiera inicjatywę ludowców z PSL i liczy, że utrzymają to stanowisko podczas głosowania w Sejmie. I tak ułomna w stosunku do wcześniejszego projektu, Ustawa o OZE ,niech pomoże choć odczuć polskiemu społeczeństwu, że innowacyjność jest i pomaga nie tylko innym obywatelom UE.